Kolejna pozycja cyklu to "Mój nauczyciel" (12 lipca, godz. 20.10) Bohdana Slamy, czeskiego reżysera. Tytułowy bohater, zamknięty w sobie nauczyciel biologii Petr, ucieka z Pragi przed rodziną, nieudanymi związkami i pytaniami o własną tożsamość. Podejmuje pracę w prowincjonalnej szkole. Tłumaczy dzieciom zasady rządzące światem natury, ale sam, jako homoseksualista, czuje się wykluczony z "boskiego" porządku, wiodąc życie w poczuciu niedopasowania. Paradoksalnie, konserwatywna wieś okazuje się miejscem, w którym Petr dorośnie do pogodzenia się ze sobą i swoją seksualnością. Ale wcześniej będzie musiał się zmierzyć z gorzką komedią niedopasowanych uczuć. Zakochuje się w nim miejscowa farmerka - doświadczona przez życie Marie, gdy tymczasem Petr zaczyna czuć coś więcej do jej nastoletniego syna. "Mój nauczyciel" to obraz nakręcony w najlepszym duchu czeskiego kina, w którym melancholia łączy się z humorem, a problemy nie przesłaniają uroków życia.
Kolejna propozycja to refleksyjny norweski dramat "Wyprawa" (19 lipca, godz. 20.10) Ole Gievara, który portretuje związek dwóch kobiet w momencie krytycznym, na chwilę przed rozstaniem. To film ze świata, w którym nikt nie kwestionuje już jednopłciowych związków, reżyser skupia się więc na napięciach w relacji kobiet. Spokojne dotąd życie Nory i Solveig zniszczyła tragedia - podczas górskiej wycieczki zginął ich pięcioletni synek. Próbując poradzić sobie ze stratą, a także, by ratować swój związek, kobiety wyruszają na wyprawę w góry, do miejsca wypadku. Wspólna wędrówka zamiast wyciszać emocje, potęguje jednak wzajemne żale, ujawnia erozję ich życia rodzinnego i wzajemnej relacji. Nora, biologiczna matka chłopca, uważa, że cierpi bardziej po jego śmierci. Tymczasem Solveig odczuwa pustkę po utracie dziecka tak mocno, że pragnie urodzić własne. Emocjonalnym rozterkom kobiet towarzyszą niewzruszone i pełne surowego piękna widoki północnej natury.
Mocnym akcentem na zakończenie cyklu będzie, pokazywany premierowo w Polsce na ostatnim festiwalu Filmy Świata Ale Kino+, kontrowersyjny dramat z RPA, zatytułowany przewrotnie "Piękno" (26 lipca, godz. 23.10). Film Olivera Hermanusa, to kipiące gniewem studium obsesji i tłumionych żądz, skrywanych pod eleganckim garniturem i powściągliwym obliczem głównego bohatera - przedsiębiorcy i ojca rodziny. Francois prowadzi rygorystycznie uporządkowane życie, w którym nie ma miejsca na improwizację. Ten sztuczny ład burzy przypadkowe spotkanie z dorosłym synem dawnego przyjaciela - Christianem. Obudzona namiętność do chłopaka jest tak silna, że Francois nie cofnie się przed najgorszą podłością, by ją skonsumować. Mężczyzna, dorastający w rozdartym apartheidem społeczeństwie i prezentujący światu twarz afrykanerskiego macho, nie potrafi już zmienić swojego życia, zamiast tego wybiera drogę kłamstwa, manipulacji i przemocy.